Recykling, bardzo modne słowo w ostatnich czasach. Przetworzenie czegoś na coś nowego. Myślę o recyklingu także, jako o zmianie życia. Fajnie byłoby przetworzyć siebie, posiadającą już swoje pewne właściwości, na nową osobę, która by te stare właściwości posiadała, a dodatkowo zabłysnęła czymś nowym. Wszyscy znamy, historie z happy endem o zmianach życiowych, podejmowanych w sposób szybki i jakby nieplanowany, a mających swoje konsekwencje w późniejszym życiu. Przemiany osób, które na drabinie społecznej i zawodowej wzbiły się wysoko, a jednak zaryzykowały i podjęły decyzję o pewnej zmianie. Często wybierały szaloną drogę, bo od menadżera firmy, do malarza, od szefowej w korporacji do posiadaczki domu na Prowansji i zostania pisarką. Zmiany, zmiany, zmiany. Są potrzebne, bo dzięki nim potrafimy zmienić swoje myślenie, zatrzymujemy się w pędzie i odkrywamy pytania, które cały czas gdzieś były blisko nas, ale nigdy nie wychodziły na światło dzienne. Kim jestem? Czego chcę w życiu? Co naprawdę mnie uszczęśliwi? Zmiany są kreatywne, bo po okresie "bezpiecznego" bezruchu, trzeba zmienić myślenie, nadać nowy sens temu, co się robi. Człowiek, który decyduje się na zmiany jest odważny, ryzykuje często swoje dotychczasowe życie i podejmuje odważne kroki, aby się zmienić, zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Wielu z nas o czymś marzy, ma swoje tablice marzeń, planów, kroków milowych. Ale tak mało z nas decyduje się na ich realizację. Do życia potrzebna jest odwaga, do zmiany upór, wytrwałość i cel, który się widzi na każdym etapie tej nowej drogi. Zmieniajmy, ulepszajmy i dbajmy o nasze życie, bo tak jak ktoś mądry kiedyś powiedział, ludzie żyją cały czas w sprzeczności. "Jak jesteśmy młodzi, tak bardzo chcemy dorosnąć. Jak jesteśmy dorośli tęsknimy za utraconą młodością. Najpierw tracimy zdrowie, żeby zyskać pieniądze, potem tracimy pieniądze żeby zyskać zdrowie. Żyjemy tak jak gdyby nigdy nie mielibyśmy umrzeć. A umieramy tak, jak byśmy nigdy nie żyli"...
Dzisiejszy temat recyklingu zastosuję również do bananów. Często mi się zdarza, że szybko dojrzeją i nie wiem potem, co mam z nimi zrobić. Zazwyczaj je wyrzucam, a dziś postanowiłam dać im szansę i wykorzystać je do upieczenia muffinów czekoladowych. Przepis nie jest trudny, a więc do dzieła.
2. W głębokim talerzu rozgnieć obrane banany.
3. W oddzielnej misce utrzyj jajka, masło i olej.
4. Dokładnie wymieszaj wszystkie przygotowane wcześniej elementy.
5. Na blaszce rozłóż papierowe formy do muffinów i za pomocą łyżki wypełnij je do 3/4 gotową masą.
6. Gorzką czekoladę zetrzyj na tarce i posyp na wierzch muffinów.
7. Piecz ok. 25 min w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Dzisiejszy temat recyklingu zastosuję również do bananów. Często mi się zdarza, że szybko dojrzeją i nie wiem potem, co mam z nimi zrobić. Zazwyczaj je wyrzucam, a dziś postanowiłam dać im szansę i wykorzystać je do upieczenia muffinów czekoladowych. Przepis nie jest trudny, a więc do dzieła.
Składniki
200 g mąki
2 łyżki kakao
160 g cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
2 jajka
90 g masła
100 ml oleju słonecznikowego (w podsumowaniu proponuję redukcję oleju do 80 ml)
2 dojrzałe banany
20 g gorzkiej czekolady
Przygotowanie
1. Do miski wsyp mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia, sól, i cynamon. Wszystko dokładnie wymieszaj.2. W głębokim talerzu rozgnieć obrane banany.
3. W oddzielnej misce utrzyj jajka, masło i olej.
4. Dokładnie wymieszaj wszystkie przygotowane wcześniej elementy.
5. Na blaszce rozłóż papierowe formy do muffinów i za pomocą łyżki wypełnij je do 3/4 gotową masą.
6. Gorzką czekoladę zetrzyj na tarce i posyp na wierzch muffinów.
Podsumowanie
Muffiny dobre, mi troszkę mało wyrosły, ale może to wina ciasta, które było ciężkie - chyba od za dużej ilości oleju. Proponowałabym zredukować go do 80 ml.
Komentarze
Prześlij komentarz