Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Muffiny czekoladowe z bananami, czyli recykling bananów

Recykling, bardzo modne słowo w ostatnich czasach. Przetworzenie czegoś na coś nowego. Myślę o recyklingu także, jako o zmianie życia. Fajnie byłoby przetworzyć siebie, posiadającą już swoje pewne właściwości, na nową osobę, która by te stare właściwości posiadała, a dodatkowo zabłysnęła czymś nowym. Wszyscy znamy, historie z happy endem o zmianach życiowych, podejmowanych w sposób szybki i jakby nieplanowany, a mających swoje konsekwencje w późniejszym życiu. Przemiany osób, które na drabinie społecznej i zawodowej wzbiły się wysoko, a jednak zaryzykowały i podjęły decyzję o pewnej zmianie. Często wybierały szaloną drogę, bo od menadżera firmy, do malarza, od szefowej w korporacji do posiadaczki domu na Prowansji i zostania pisarką. Zmiany, zmiany, zmiany. Są potrzebne, bo dzięki nim potrafimy zmienić swoje myślenie, zatrzymujemy się w pędzie i odkrywamy pytania, które cały czas gdzieś były blisko nas, ale nigdy nie wychodziły na światło dzienne. Kim jestem? Czego chcę w życiu? Co na

Ciasto kruche z malinami

Dziś, co nieco o muzyce. Ostatnio zaczęłam odkrywać na nowo piosenki, które pojawiały się w moim życiu. Jednoznacznie kojarzą się z pewnymi wydarzeniami  i ze zdziwieniem odkryłam, że również z emocjami, jakie mi wtedy towarzyszyły. Oczywiście moja playlista jest przeogromna, wszak nie jestem pierwszej młodości ;) Ale o tych najważniejszych. Słuchając "Pieprzę Cię miasto" M.Peszek przenoszę się do Warszawy, w której studiowałam, stoję w gigantycznych korkach i szukam jakichkolwiek oznak empatii ludzkiej. Przy dźwiękach "Moon River" A. Hepburn ponownie tańczę swój pierwszy taniec na ślubie, czuję ciężkość mojej sukienki, tule się do mojego męża i wprost nie mogę uwierzyć, że przed chwilą wzięłam ślub. Sprzątając dom wybieram "Waka Waka" Shakiry, bo najlepiej wtedy posługuję się mopem :) Wracając do czasów liceum nie sposób nie wspomnieć o Metallice, The Offspring (szczególnie album Smash), Dżemie i Nirvanie. Wracają czarne, dużo, za duże swetry, rude włosy

Chleb z lubczykiem i ziołami prowansalskimi, czyli dzień z życia matki idealnej

Dzień z życia matki idealnej. Wstaje z łóżka przed wszystkimi członkami rodziny i przygotowuje zdrowe, idealnie zbilansowane oraz bogate w substancje odżywcze śniadanie, wykorzystując produkty ze wszystkich pięciu grup pokarmowych, zawierające podstawowe kwasy tłuszczowe, minerały i witaminy - po porcji dla każdego. Medytuje i ćwiczy jogę przez 45 minut. Myje, farbuje i układa włosy, używając do tego celu wspaniałych kosmetyków i osiąga efekt, jakiego można by oczekiwać po wizycie w salonie fryzjerskim. Oczyszcza, nawilża, wygładza skórę. Krem na szyję, krem pod oczy, krem na łokcie, krem do stóp, krem na uda i brzuch. Następnie podkład, puder, pomadka, tusz do rzęs. Myje zęby. Budzi urocze dziecko. Całuje w czółko, pyta jak minęła noc i wciąga do absorbującej, aczkolwiek cichej zabawy, która nie tylko rozwija intelektualnie, lecz także stanowi źródło tradycyjnej, zdrowej i spokojnej rozrywki. Ubiera swoje dziecko w gustownie zestawione, wygodne i wyprasowane ubranka. Budzi m

Czekoladowe ciasteczka, czyli 500 gram czekolady w jednym przepisie :)

Dama wielozadaniowa to ja. Potrafię rozmawiać przez telefon, jednocześnie malując paznokcie i oglądając telewizję? A Ty? No pewnie! To podstawy wielozadaniowości, którą każda z nas ćwiczy od lat. Odpoczywamy biegając, czytamy jedząc i esemesując. Nauczono nas, że idealna partnerka to taka, co dobrze zarabia, trenuje fitness, wychowuje dziecko oraz serwuje sushi. A wszystko wykonuje sprawnie i szybko. Wszystkie jesteśmy dziś wydajne i wielozadaniowe. Tylko czy aby na pewno jest to dobry sposób na życie? Czy można poświęcić uwagę mężowi, dziecku lub przyjaciółce mając głowę i ręce zajęte czymś innym? Czy narzucając sobie kolejne zadania do wykonania, uwzględniamy nasze potrzeby? Często mi się wydaje, że każdego dnia gdzieś pędzę i dopiero, kiedy wykonam wszystkie zadania, mogę sobie pozwolić na chwilę dla siebie. Chwila kończy się tym, że o 21 padam na twarz, nie mając ochoty na nic innego. Ciężko jest się pozbyć tego wewnętrznego krytyka i pozwolić sobie na nicnierobienie. Właśnie nicn

Ciasto dyniowe z polewą czekoladową

"Zobacz, ile jesieni! Pełno jak w cebrze wina, A to dopiero początek, Dopiero się zaczyna." J.Tuwim Mimozami jesień się zaczęła :) Widać ją wszędzie, w różnokolorowych liściach, kasztanach chrupiących pod butami, ciepłem słońca, i zapachem palonych liści. Uwielbiam jesień. To moja ulubiona pora roku. Po ciepłym lecie, lubię lekkie ochłodzenie, ciepłe swetry i skarpety. Herbatę z malinami i miodem. Otulona kocem siedząc w fotelu, zanurzam się w kolejnych książkach. W jesieni lubię spokój, to, że zwalniam tempo życia. Mam więcej czasu na ciepłe, rodzinne wieczory. Picie nalewek i oczywiście pieczenie :)  Jesień to dla mnie czas dyni. Lubię ją zarówno w konkretnych przepisach, np. krem z dyni, makaron z dynią, chleb dyniowy. Jak i w wersji słodkiej. Dziś nie mogłam się oprzeć i postanowiłam przygotować ciasto dyniowe. Przepis jest o tyle fajny, że używam startą surową dynię, a nie już uprzednio przygotowaną, (czyli albo ugotowaną albo upieczoną) więc wykonanie jes