Ciasto drożdżowe kojarzy mi się z domem, z ciepłem, ze wspaniałym zapachem i szklanką ciepłego mleka. Wykonanie jego jest proste, jedynym minusem jest czas oczekiwania na to, aż wyrośnie... Postanowiłam skorzystać z truskawek, które są jeszcze dostępne i powrócić do czasów mojego dzieciństwa. Są takie dni, kiedy chcielibyśmy cofnąć się w czasie, nie tylko o parę dobrych lat, ale czasami nawet o jeden dzień. Niczym Bill Murray w filmie "Dzień świstaka", móc przeżyć ten sam dzień jeszcze raz, ale już być bogatszym o wszystkie jego wydarzenia. Czasami mi się tak zdarza, szczególnie jak coś przeskrobię :) Chciałabym mieć możliwość powrotu i naprawy. W odległych powrotach zawarty jest sentyment za tym, co już odeszło i nigdy nie powróci. Czas beztroskiego dzieciństwa jest wspaniały. Małe dzieci codziennie wieczorem jak zamykają oczy, myślą, że przestają istnieć, tak jak świat wokół nich. Dlatego rano budzą się tak, jakby budziły się po raz pierwszy i z uśmiechem witają każdy po