Przed nami magiczna noc. Ostatnia w tym roku. Kiedyś nie lubiłam Sylwestra. Czułam taki wewnętrzny przymus zabawy. Były przygotowania, wyciągałam z szafy sukienki, które czekały na tę noc. Podczas imprezy „musiałam” się świetnie bawić i z uśmiechem na ustach witać „Nowy Rok”. Najtrudniejsze były życzenia składane o północy. O ile kierowane do bliskich osób nie sprawiały większych trudności, to te wypowiadane do obcych wiązały się z prozaicznymi słowami: Szczęśliwego Nowego Roku. Od paru lat lubię końcówkę roku. Zmieniłam podejście i postanowiłam, że ten wieczór będę spędzała z osobami, które dają mi radość. Nie liczy się tak bardzo miejsce, sukienka i efektywny makijaż. To, co jest dla mnie priorytetowe to bliskość osób, które wywołują uśmiech na mojej twarzy. Z nimi bowiem również wkraczam w Nowy Rok. Jesteśmy „zwierzętami społecznymi” jak to mawiał Arystoteles, a nasze życie ma sens, gdy spędzamy je w obecności innych ludzi. Życzę Wam, aby ta noc dała Wam dużo radości, żebyśc