Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014

Naleśnikowa miłość

Miłość. Moc tego słowa jest ogromna. Miłość daje życie, motywuje do działania, daje nadzieję i poczucie bezpieczeństwa. Sprawia, że rozwijamy skrzydła, a czasami tracimy grunt pod nogami. Rodzajów miłości jest tyle ile ludzi na ziemi. Każdy z nas kocha inaczej, na swój sposób. Są miłości trwające całe życie i takie, które kończą się po jednym drobnym potknięciu. W miłości ważne jest widzieć - drugiego człowieka, być przy nim i dbać o wspólną relację. Miłość to także jedzenie. Za jego pomocą można wyrazić najszczersze uczucia. Rosół podany przez mamę, kiedy jesteśmy chorzy jest tak przepełniony miłością, że to ona nas leczy. Każdy z nas ma w swoim życiu potrawy, które zawierają w sobie to uczucie. Moja mama przekazuje mi je w kurczaku na sto sposobów, bo kurczaka mogłabym jeść codziennie. Mój mąż wspomina serek ze szczypiorkiem, który robił mu dziadek, albo sos pieczeniowy babci. Dania prosto z serca mają niezapomniane smaki, bo gotując z miłości, nie potrzebujemy gwiazdek Michelina

Tort czekoladowy z malinami na 30-te urodziny

Pamiętam jak w 2009 roku zaczynałam pracę, jako trener i dostałam swoją pierwszą "ważną" grupę szkoleniową. Z przerażeniem stwierdziłam, że są tam same "starsze osoby, po 30-tce". Dziś sama zaliczam się do grona tych osób, gdyż parę dni temu nastąpiła u mnie zmiana kodu, trójka z przodu. Jak to bywa przy okrągłych jubileuszach, trzeba dokonać podsumowania swoich dotychczasowych dokonań. Myślę, że prawdziwa rewolucja w moim życiu nastąpiła 2 lata temu, kiedy na świecie pojawiła się moja córka. Zmieniło się wszystko - nagle przeniosłam swoje życie do domu, już skończył się czas wolności i szaleństwa, a nastąpiła stabilizacja. Myśląc o moim trzydziestoletnim życiu, nie sposób postawić sobie plusów za to, co się dokonało i parę minusów, za to czego się nie zdążyło dokonać. Ale wiadomo, bilans zawsze i tak musi wyjść na zero. Ogólnie, siedzę, patrzę dookoła siebie i wiecie co nie jest źle. Mam wokół siebie dużo miłości, jedną malutką, która ciągle rośnie, i jedną dużą,

Zdrowe batony w "niezdrowym" świecie...

Dzisiaj będzie nieco refleksyjnie, tak mnie jakoś naszło, nie wiem czy to z powodu ochłodzenia - dziś poczułam, że wakacje powoli odchodzą w zapomnienie, czy też z racji licznych obserwacji ludzi i zdarzeń. Z zawodu jestem psychologiem, więc zawsze uczyłam się i spotykałam na swej drodze ludzi, którzy żyli w jakimś poczuciu braku. Kogoś, czegoś... Gdzieś po drodze zgubili sens i czuli się nieszczęśliwi. Wydawało się im, że istnieje recepta, którą można szybko zastosować, a efekty zauważalne będą od razu. Lekarstwa na tych receptach przedstawiały się następująco: miłość, lepsza praca, więcej pieniędzy, nowe ambitne zadanie do wykonania. Po pewnym czasie okazywało się, że pomimo zastosowanego "leku" ludzie nadal byli nieszczęśliwi i wracali do punktu wyjścia i poszukiwań nowego antidotum. Rzadko szukali rozwiązań u siebie samych. Taki jest dzisiejszy świat, zwariowany, szalejący niczym najszybsza na świecie karuzela, zawalony bodźcami, informacjami. W latach 60'tych człowi

Wyśniłam sobie...jabłkowy placek!

Zacznę od tego, że ostatni wpis na blogu był prawie 3 tygodnie temu. Jestem o 3 przepisy do tyłu od danego sobie postanowienia (1 przepis na 1 tydzień). Ostatni okres był dla mnie bardzo intensywny i analizując, ile w tym czasie udało mi się zrobić i przeżyć, zasługuję przynajmniej na jeden ogromny kubek gorącej czekolady :) - tak nawiasem mówiąc, na moim koncie, w minionym czasie mam aż 3 kubki tego dobroczynnego napoju. Wracając do przyjemności, czyli pieczenia, w ostatnim czasie, aż trzy razy śniły mi się jabłka. Choć to nie sezon na te owoce, zazwyczaj te rajskie cuda zostawiam sobie na sezon jesienny i wtedy piekę z nich pyszne szarlotki. Jednak tym razem niedające mi spokoju sny sprawiły, że upiekłam jabłkowy placek już dzisiaj. Przepis nie jest wymagający, najtrudniej chyba jest wyrobić ciasto. Aromat jabłek jest za to tak obłędny, że nie sposób się mu oprzeć i nie zjeść ciasta jeszcze na surowo. Ciasto 300 g maki pszennej 200 g masła - zimnego 100 g cukru 3