Przejdź do głównej zawartości

Krówki z czekoladą, czyli coraz bliżej Święta

Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta... Mogłabym nucić piosenkę, ze znanej wszystkim przedświątecznej reklamy coca-coli, której w tym roku nie widziałam. Nie usłyszałam świątecznego szlagieru "Last Christmas" w radiu, ani nie widziałam śniegu na ulicach. Ale mimo braku tych oczywistych świątecznych oznak, Święta się zbliżają. A wraz z nimi postanowienia, które wprost uwielbiam. Każdy z nas wraz z nadejściem Nowego Roku chce być piękniejszy, młodszy, inteligentniejszy, bardziej zrelaksowany itp. Listy postanowień dwoją się i troją. Ba nawet niektórzy robią tablice marzeń, wycinają, przyklejają, oznaczają marzenia datami, wieszają i czekają. Nic tak naprawdę w tym celu nie robiąc. Te postanowienia, które znajdują czołowe miejsce na naszej liście, w każdym kolejnym roku, a nigdy nie są zrealizowane, można w tym roku definitywnie wykreślić. Bo jeśli cały rok nie udało się nam podjąć działań w kierunku realizacji danego celu, to tak naprawdę ten cel, nie jest dla nas istotny. Często też narzucamy sobie nieosiągalne cele, i to, że nie udaje się nam ich zrealizować tylko nas dołuje. Jeśli coś chcemy zmienić, zacznijmy od dziś, a nie od Nowego Roku. Bądźmy dla siebie łaskawi, nie narzucając sobie za wiele. Dlatego, zawsze jak ktoś się mnie pyta, o moje marzenia, bądź postanowienia, odpowiadam krótko, ale za to z głębi serca: "Chcę po prostu być. Nie jakaś, nie czyjaś, ale być tu i teraz." 

Dziś przepis na krówki, bo u nas nadal cały dom choruje, więc trzeba sobie dodać dużo wzmacniaczy w postaci cukru. A zatem przepis na coś przesłodkiego :)



Składniki na ok. 64 sztuki
110 g masła
szczypta startej gałki muszkatołowej
450 g brązowego cukru
120 ml mleka
ziarna z 1 laski wanilii
235 g masła orzechowego
310 g cukru pudru (przesianego przez sitko)
100 g gorzkiej czekolady
trochę grubej morskiej soli


Przygotowanie
1. Kwadratową formę 20x20 cm wyłóż papierem do pieczenia. Wyrównaj fałdki, wtedy cukierki będą idealnie gładkie.

2. Masło przełóż do rondelka. wsyp gałkę muszkatołową. postaw na małym ogniu i podgrzewaj,aż się stopi. Potem dodaj cukier i mleko, podgrzewaj 4-5 minut. Nie mieszaj! Wymieszanie składników podczas gotowania może sprawić, że cukierki się nie udadzą.


3. Zdejmij garnek z ognia. Dodaj masło orzechowe i ziarenka wanilii, wymieszaj drewnianą łyżką.

4. Do przygotowanej masy dodaj cukier puder. Szybko i dokładnie wymieszaj drewnianą łyżką, by nie było grudek. Masę rozsmaruj na spodzie formy. Studź 10 minut, a następnie wstaw do lodówki.


5. Kiedy masa krówkowa stwardniej (mniej więcej po 3 godzinach), wyjmij ją z formy i pokrój na kwadraty o wymiarach 2,5x2,5 cm.

6. Czekoladę pokrusz i roztop w gorącej kąpieli wodnej, posmaruj nią krówki i posyp odrobiną grubej soli morskiej. Poczekaj, aż polewa zastygnie. I gotowe.


Podsumowanie
Krówki naprawdę dobre w smaku. Obłędnie słodkie. Jedyny minus jest taki, że zrobiłam wszystko wedle przepisu, a krówki po 3 godzinach chłodzenia, nie nadawały się do tego, żeby je pokroić. Musiały odstać w lodówce całą noc, ale nadal były bardzo miękkie. Dopiero po tym jak odstały już pokrojone, to trochę stwardniały.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tarta z kurczakiem, bakłażanem, pomidorami i oliwkami, czyli moja Francja

Nie pamiętam, kiedy miałam czas na chorowanie. Wiecie takie jak w dzieciństwie, kiedy leniuchowało się w łóżku cały dzień, oglądając bajki, a mama przynosiła rosół i inne strawy. Od 3 lat na takie chorowanie nie miałam przyzwolenia i czasu. Jednak parę dni temu mój organizm totalnie odmówił posłuszeństwa i wracaj dzieciństwo. Już dwa dni leniuchuję, czytam gazety i oglądam mój ukochany film chorobowy, czyli "Masz wiadomość". Jest miło, jednak choróbsko męczy i ciężko mi idzie oddanie się całkowitej relaksacji. Dużo za to miałam czasu na przemyślenia, a moja wyobraźnia poprowadziła mnie daleko, daleko. Bo aż w stronę południowej Francji. Nie wiem, co pierwsze  mnie w niej urzekło. Zapach, kolor, czy jej smaki? Francja pachnie lawendą, rozmarynem, słodkimi, ciepłymi od słońca pomidorami. Dla oczu to uczta nasyconych kolorów: bieli, niebieskiego, żółtego i fioletowego. Dla podniebienia raj: świeże owoce morza, tarty, desery. We Francji odpoczywam, zwalniam, czuję się wspaniale.

Pierniki wigilijne, czyli świąteczny last minute

Dziś przepis kultowy, wigilijne pierniki. Jak bez nich możemy sobie wyobrazić Święta? Przepis, który podaję, jest od mojej cioci Oli. Jego niebywałą zaletą jest to, że pierniki już zaraz po upieczeniu nadają się do konsumpcji, bo są odpowiednio miękkie. Drugi plus jest taki, że można je zrobić praktycznie nawet w Wigilię i wieczorem już się nimi zajadać. Z tego przepisu korzystam od lat, jest prosty, a pierniki są przepyszne. Robię ich całe mnóstwo i cały czas je potem podjadam. A zatem do dzieła! Składniki  5 szklanek mąki pszennej 1 słoik sztucznego miodu 2 łyżki zwykłego miodu 2 przyprawy do piernika 1 kostka masła - ciepłego, nie z lodówki 5 żółtek 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 szklanki cukru 3 łyżki kakao Przygotowanie 1. Za pomocą miksera, łączymy żółtka z cukrem i masłem, na jednolitą masę. 2. Dodajemy do masy miód sztuczny i zwykły, przyprawy do piernika, proszek do pieczenia i kakao. Ponownie miksujemy. 3. Po uzyskaniu jednolitej masy, dodajemy, już

Ciasteczka maślane z lentilkami, czyli ulotność pamięci

Dziś przepis na ciasteczka maślane, tak uwielbiane przez moją córkę. Postanowiłyśmy je razem zrobić. Zdjęcia w magazynach, gdzie mama z dzieckiem razem pieką ciasteczka, pierniczki i inne cuda w sterylnej kuchni, w białych fartuszkach, są urocze, ale nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Pewnie dookoła nich, poza obiektywem aparatu, stoi sztab "perfekcyjnych pań domu" gotowych w każdej chwili usunąć wszelkie ślady po wspólnym pichceniu. iRobot  Roomba chodzi cały czas i zbiera okruchy z pięknej marmurowej posadzki. Mimo, że sztabu ludzi nie miałam pod ręką podjęłam się tego zadania. Laura już sama rozbijała jajko, z moją pomocą ucierała mikserem, a potem sama mieszała ciasto łyżką, jednym słowem - frajda na całego. Spora część naszego wypieku znalazła się na ziemi, ale przy dekorowaniu ciastek moja córka wręcz tańczyła ze szczęścia. Tyle radości dają zwykle ciasteczka. Jak już były w piekarniku, to zajęłam się ogarnianiem kuchni i Laury. I tu coś mnie tknęło. Myjąc jej