Przejdź do głównej zawartości

Konfitury z jabłek, czyli pomysł na świąteczny prezent

W galeriach i na ulicach panuje świąteczna gorączka, a u nas w domu panuje gorączka chorobowa. Chorujemy solidarnie, wszyscy, całą rodziną. W domu zamiast świątecznych porządków, zaczyna panować totalny chaos. Ze świątecznych rzeczy, mamy już choinkę, słuchamy przebojowych angielskich kolęd i snujemy plany, co komu podarować na prezent. Mimo braku śniegu, zaczynam odliczać dni do Świąt. U nas zawsze rodzinnych i pełnych najróżniejszych pyszności. W tym przedświątecznym szale, ciągle się spiesząc, zapominamy o tym, co najważniejsze. Że to czas spokoju, moment na to by pobyć ze sobą, a nie obok siebie. To uchwycone momenty, kiedy razem śpiewamy kolędy, wygłupiamy się, przyprawiamy po parę razy barszcz czerwony. To czas na pierogi zjadane o 2 w nocy i ciepło, które jest obecne w całym domu. Więc w tej całej gonitwie, dymiących garnkach i zakupach postarajmy się złapać oddech, wybaczyć żale. Postarajmy się cieszyć tymi ulotnymi chwilami. Życie zbyt często jest gorzkie, albo pozbawione smaku. Więc niech te Święta będą pełne lukru i słodkości. Poniżej podaję przepis, który sprawdzi się jako świąteczny podarek :)

Postanowiłam, więc zrobić konfitury z jabłek, są tak przepyszne, że ciężko się oprzeć i nie zjeść ich prosto z garnka. Aromat jabłek, cynamonu i opcjonalnie goździków jest obłędny. Mają też piękny bursztynowy kolor i ślicznie prezentują w słoiku, wiec idealnie nadają się na prezent.


Składniki - na ok. 5 słoików po 300 g
2,5 kg jabłek, o zwartym i nierozpadającym się w gotowaniu miąższu
1 kg cukru
sok z 1 cytryny
2-3 laski cynamonu
10 goździków (opcjonalnie, jak ktoś lubi ich smak)



Przygotowanie
- Jabłka obierz, usuń gniazda nasienne i pokrój na cienkie cząstki (każdą ósemkę przekrój jeszcze na 2 lub 3 części).

- Przełóż tak przygotowane jabłka do większego garnka i zasyp cukrem. Odstaw na minimum 12 godzin (ja odstawiłam na 20). W tym czasie kilkukrotnie potrząśnij garnkiem, by cukier szybciej się rozpuścił pod wpływem soku z jabłek. 


Po upływie 20 godzin

- Odcedź jabłka na durszlaku i dobrze dociśnij.


- Zagotuj powstały syrop i dodaj do niego sok z cytryny, laski cynamonu i opcjonalnie goździki. 


- Na małym ogniu zredukuj syrop mniej więcej o 1/3 (nabierze bursztynowego koloru). 
- Dodaj odciśnięte wcześniej jabłka i zagotuj razem. Po czym ponownie przelej całość przez sito i dobrze odciśnij jabłka.



- Syrop zagotuj i jeszcze trochę zredukuj. Gdy lekko zgęstnieje, dodaj do niego jabłka i ponownie zagotuj, ale krótko, by jabłka nie rozpadły się.
- Usuń laski cynamonu i goździki, po czym przełóż gorącą konfiturę do słoików (suchych i gorących, wstawionych wcześniej do piekarnika - temperatura 110 stopni na 15 minut). Ja dodatkowo  poddałam je procesowi pasteryzacji na "sucho", czyli w piekarniku. Postawiłam słoiki na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam gotowe przetwory do piekarnika - temperatura 130 stopni na 60 minut.


Gotowe! Smacznego :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tarta z kurczakiem, bakłażanem, pomidorami i oliwkami, czyli moja Francja

Nie pamiętam, kiedy miałam czas na chorowanie. Wiecie takie jak w dzieciństwie, kiedy leniuchowało się w łóżku cały dzień, oglądając bajki, a mama przynosiła rosół i inne strawy. Od 3 lat na takie chorowanie nie miałam przyzwolenia i czasu. Jednak parę dni temu mój organizm totalnie odmówił posłuszeństwa i wracaj dzieciństwo. Już dwa dni leniuchuję, czytam gazety i oglądam mój ukochany film chorobowy, czyli "Masz wiadomość". Jest miło, jednak choróbsko męczy i ciężko mi idzie oddanie się całkowitej relaksacji. Dużo za to miałam czasu na przemyślenia, a moja wyobraźnia poprowadziła mnie daleko, daleko. Bo aż w stronę południowej Francji. Nie wiem, co pierwsze  mnie w niej urzekło. Zapach, kolor, czy jej smaki? Francja pachnie lawendą, rozmarynem, słodkimi, ciepłymi od słońca pomidorami. Dla oczu to uczta nasyconych kolorów: bieli, niebieskiego, żółtego i fioletowego. Dla podniebienia raj: świeże owoce morza, tarty, desery. We Francji odpoczywam, zwalniam, czuję się wspaniale.

Pierniki wigilijne, czyli świąteczny last minute

Dziś przepis kultowy, wigilijne pierniki. Jak bez nich możemy sobie wyobrazić Święta? Przepis, który podaję, jest od mojej cioci Oli. Jego niebywałą zaletą jest to, że pierniki już zaraz po upieczeniu nadają się do konsumpcji, bo są odpowiednio miękkie. Drugi plus jest taki, że można je zrobić praktycznie nawet w Wigilię i wieczorem już się nimi zajadać. Z tego przepisu korzystam od lat, jest prosty, a pierniki są przepyszne. Robię ich całe mnóstwo i cały czas je potem podjadam. A zatem do dzieła! Składniki  5 szklanek mąki pszennej 1 słoik sztucznego miodu 2 łyżki zwykłego miodu 2 przyprawy do piernika 1 kostka masła - ciepłego, nie z lodówki 5 żółtek 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 szklanki cukru 3 łyżki kakao Przygotowanie 1. Za pomocą miksera, łączymy żółtka z cukrem i masłem, na jednolitą masę. 2. Dodajemy do masy miód sztuczny i zwykły, przyprawy do piernika, proszek do pieczenia i kakao. Ponownie miksujemy. 3. Po uzyskaniu jednolitej masy, dodajemy, już

Ciasteczka maślane z lentilkami, czyli ulotność pamięci

Dziś przepis na ciasteczka maślane, tak uwielbiane przez moją córkę. Postanowiłyśmy je razem zrobić. Zdjęcia w magazynach, gdzie mama z dzieckiem razem pieką ciasteczka, pierniczki i inne cuda w sterylnej kuchni, w białych fartuszkach, są urocze, ale nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Pewnie dookoła nich, poza obiektywem aparatu, stoi sztab "perfekcyjnych pań domu" gotowych w każdej chwili usunąć wszelkie ślady po wspólnym pichceniu. iRobot  Roomba chodzi cały czas i zbiera okruchy z pięknej marmurowej posadzki. Mimo, że sztabu ludzi nie miałam pod ręką podjęłam się tego zadania. Laura już sama rozbijała jajko, z moją pomocą ucierała mikserem, a potem sama mieszała ciasto łyżką, jednym słowem - frajda na całego. Spora część naszego wypieku znalazła się na ziemi, ale przy dekorowaniu ciastek moja córka wręcz tańczyła ze szczęścia. Tyle radości dają zwykle ciasteczka. Jak już były w piekarniku, to zajęłam się ogarnianiem kuchni i Laury. I tu coś mnie tknęło. Myjąc jej